rozmawiam z twoją śmiercią (skoro
tylko tyle mogę) o mojej śmierci
odkąd mam jej numer telefonu w notesie
i dzwonię ażeby zagadnąć o ciebie
myślę o twoim życiu, które dobiegło dwudziestu
paru lat aby cieszyć się wonnością
odkąd mam jej telefon jestem spokojniejszy
o to czy cię usłyszę zobaczę i obejmę
zatem myślę o twoim życiu które tutaj nigdy
nie było wonnością ani nie jest tym czym
jest gdzie indziej odkąd dzwonię ażeby zapytać
co porabiasz i co ja mam ze sobą zrobić
tekst jak okiem sięgnąć
niedziela, 8 stycznia 2012
Goethe o "Fauście"
Ja przynajmniej nie będę nikomu radził, by się w niego nazbyt wgłębiał. Sam się tego boję.
sobota, 7 stycznia 2012
czwartek, 5 stycznia 2012
1975
Ufny w swą sławę za Atlantykiem Lacan postanowił odwiedzić prywatnie Metropolitan Opera ("Powiedzcie im, że jestem Lacan"), a gdy nie udało się zaaranżować spotkania, jedna z jego gospodyń, nie mówiąc nic Lacanowi, zadzwoniła do dyrektora, zapowiadając, że w operze zjawi się Jean Paul Sartre incognito. Dyrektor, zaszczycony, zgodził się od razu, ale został uprzedzony, że wielki filozof nie lubi, gdy się publicznie wypowiada jego nazwisko. Lacan nie zorientował się w niczym, choć tylko jego nieznajomość angielskiego pozwoliła mu przejść do porządku dziennego nad pytaniem o zdrowie Simone de Beauvoir.
Subskrybuj:
Posty (Atom)